Muszę się pochwalić, że poczyniłam pewien zakup, a wygląda on tak :
Bardzo lubię szyć, więc jestem dumna z nowego nabytku. Stara maszyna rozleciała się w drobny mak ale też była marnej jakości :) Tu wam pokażę jak bajerancko wygląda w innej odsłonie :)
Nowy sprzęt trzeba było rozgryźdź i nauczyć się jak funkcjonuje. Cała niedziela poświęcona była na naukę jak działa nowy sprzęt. Zrobiłam kilka zaległych reperacji poduszek które leżą na drewnianych krzesłach, skróciłam spodnie, przeszyłam firankę bo była za długa i uszyłam woreczki :)
Pierwszy satynowy wisi w łazience i wypełniają go płatki kosmetyczne. Tak zwane waciki wisiały do tej pory w foliowym woreczku w którym je kupuje. Teraz wyglądają zdecydowanie lepiej.
Pozostałe woreczki to już radosna twórczość, wykonane z lnu i przydasi , które namiętnie zbieram.
Do niektórych woreczków wykorzystałam wydruki z internetu, które wydrukowałam na papierze i przykleiłam do tkaniny. Woreczki są małe więc można je wykorzystać na lawendę lub inne pachnidła .
Dla tych , którzy dotrwali do końca tego przydługiego posta, przypomnienie o moim Candy - serdecznie zapraszam. Losowanie już 1.03.2012r. Pozdrawiam cieplutko.
Cudn e woreczki stworzylas ,piekne wszystkie
OdpowiedzUsuńja moja maszyne kupilam miesiac temu i jeszcze nie otworzylam pudelka :\ Aleczas sie zabrac za szycie wiosennych rzeczy.Serdecznie pozdrawiam i zycze slodkich snow
Dziękuję Kasiu za odwiedziny i również życzę ci spokojnej nocy.
UsuńWoreczki są bardzo ładne, praktyczne, fajna skrytka na drobiazgi albo niebanalne "opakowanie" na prezent.
OdpowiedzUsuńJa też nosze się z zamiarem nabycia maszyny - tylko nie wiem czy mi czasu starczy na taką twórczość i przypomnienie tego, czego Mama mnie nauczyła.
Pozdrawiam:-)
sliczne woreczki na male skarby lub pachnidelka :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńŚwietna maszyna , bardzo ładnie wygląda w ciemności , woreczki też nie gorsze :)
OdpowiedzUsuńgratuluję udanego zakupu ... mój sprzęt też prawie, że nowy...
OdpowiedzUsuńworeczki cudowne !
Piękne woreczki, ja niestety nie lubię szyć:(, a muszę. Obecnie też tworzę woreczki na urodzinki synk,a w nich będą prezenty dla gości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne woreczki!!!!!!!!Każdy zachwycający:).
OdpowiedzUsuńU mnie od soboty jest też maszyna, z odzysku i mniej bajerancka. Ale też moje umiejętności póki co, bardzo są niewielkie!
Pozdrawiam i chętnie będę oglądała wszystkie cuda!
Cudne woreczki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie z lnu, śliczne a zakup wysmienity, ja mam starą a i tak mało szyje....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, zazdroszcę i jeszcze raz zazdroszczę. Ja mam takie coś maszyno-podobnego, ale i tak się cieszę, bo mogłabym mieć przedwojennego Singera li tylko. Życzę udanej współpracy z maszyną. I tak przy okazji Zdrwoych ui spokojnych świat. A jeszcze raz! ;)
OdpowiedzUsuń