To kolejny "muszelkowy łapacz snów". Muszle przywiezione z Bułgarii ozdobiłam metodą decoupage, mocno wylakierowałam , ozdobiłam brokatowym reliefem i powiesiłam na sznurkach. Kiedyś wpadłam na pomysł aby właśnie w ten sposób zagospodarować muszle, które często przywozimy z wakacji a potem leżą i się kurzą :) Ten "Łapacz snów" pojedzie do pewnej Polki w Londynie na specjalne zamówienie. Mam nadzieję, że się będzie podobał.
Kiedy wisi koło okna gdzieś w przeciągu to muszelki uderzają o siebie wydając cudny dźwięk przypominający czas spędzony na wakacjach :)
W moim ogrodzie zakwitła lawenda, muszę zacząć ją suszyć do woreczków, aby jesienią odstraszać mole w garderobie.
Ci którzy mnie już trochę znają wiedzą, że kocham różowy i fioletowy kolor. Szukam go wszędzie w każdej postaci. kiedyś kupiłam fioletowo-różowe niezapominajki a teraz zakwitły w moim ogrodzie fioletowe maki :)
Pozdrawiam was kochane i życzę miłego weekendowego odpoczynku. Oby pogoda dopisała.
Bardzo pomysłowy ten łapacz:) i wyobrażam sobie ten śliczny dźwięk!
OdpowiedzUsuńA różowości i fiolety zawsze działają na mnie kojąco......
Pozdrawiam!
Ale cudasny lapacz snow,na forydzie bys zrobila furore bo tam wszystko robia z muszelek i piasku.
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie wyszly rozowosci i wzor.Kocham lavender mam wypchane nim szafy i uzywam do pieczenia ciast
Pieknego weekendu zycze!
fajny pomysł z tym łapaczem snów z muszelek ... oczywiście wykonanie super !
OdpowiedzUsuńco do róż ... w kolorze fioletu i różu są najbardziej pachnące ... u mnie takie znajdziesz
Jaki fajny łapacz snów! Świetny pomysł z tymi muszelkami!
OdpowiedzUsuńoj ten łapacz snów jest cudowny!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńFajny łapacz, wygląda delikatnie, kobieco... a mi się marzy tak lawenda na balkonie. Może kiedyś starczy i na to czasu.
OdpowiedzUsuńpiekne i pomyslowe muszelki
OdpowiedzUsuńTaki łapacz może mi się śnić co noc, super pomysł...Całuski pa...
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi muszelkami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam również do siebie :)
Fiolet to ja też kocham ale ostatnio w kwiatach to kocham biel i niebieski, i oczywiście fiolet. Lawenda cudo też ją uwielbiam i jej zapach. Muszelki wyszły super, ja też mam ich wiele ale nie zdobie, lubie takie jakie są, naturalne....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuń