Witam dziewczyny.
Dzisiaj mała metamorfoza koszyków wiklinowych.
Bardzo lubię wiklinę, jednak najbardziej kiedy jest w jasnych kolorach.
Kiedyś kupiłam je na pchlim targu za jakieś marne grosiki.
Przed pobielaniem wyglądały tak :)
Moja Szarka z utęsknieniem wygląda pięknej pogody....
Ciągle pada i mokro....
Niestety nie doczekała się słoneczka i położyła się spać.
Chyba kwiatuszka udaje :)
Wszystkim życzę, ładnej pogody i uśmiechu.
Dzięki , że zagościłaś u mnie ...))))i miłe komentarze....Widzę , że też lubisz pobieloną wiklinę jak ja....Wyszła Ci bardzo ładnie, teraz nabrała uroku i ciepła....Całuski pa...pa...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł i super realizacja. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne:)a kicio mnie rozbawił:))))
OdpowiedzUsuńKoszyczki rewelacyjne:)Śliczne:)
OdpowiedzUsuńKicio słodki:)
Dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, to dodaje mi twórczych skrzydeł.
Ślę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
fajnie wyglądają po przemianach i wiesz ... chyba swoje też przemaluję bo teraz bladzieńko przy Twoich wyglądają
OdpowiedzUsuńkiciusia słodziuchna
Pieknie je przerobiłaś :)
OdpowiedzUsuńprzepiekne
OdpowiedzUsuńdałaś tym wiklinkom całkiem nowe życie!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ładniejsze jakby ożyły i pojaśniały. po długiej zimie.
UsuńCudne koszyczki,kicius przeslodki.Duzo slonca sle :*
OdpowiedzUsuńUnos trabajos preciosos, muy bonitos.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Wikilna piękna w nowej szacie, kotek śliczny, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza koszyków,a koty kocham wszystkie.Sama mam ich kilka:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie prace i tez tak działam, czasami.
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki. Też lubię jak są jasne.
OdpowiedzUsuńPiękne prace:)) styl jaki kocham:)) buziaki!!
OdpowiedzUsuń