Witam kochane
Tykwa to afrykańska roślina. Po wysuszeniu nadaję się do obróbki i można z niej zrobić wiele fajnych rzeczy.
Ale po kolei:
Ale po kolei:
Przechadzając się kiedyś po sklepie ogrodniczym, zobaczyłam nietypowe jak dla naszego klimatu ziarenka. Ponieważ jestem zapaloną ogrodniczką - amatorką, to postanowiłam je kupić. Pomyślałam sobie "co z tego, że afrykańska roślina, może urośnie i w moim ogródku". Posiałam do rozsadnika i jak wykiełkowały to zaczęłam szukać w necie co dalej z nią zrobić. Niestety nie ma w necie zbyt wiele informacji na ten temat ale na szczęście trafiłam na na tę stronę . Zaczęłam czytać i mocno się zaangażowałam w uprawę moich nowych roślinek. Jak pooglądałam co można z nich zrobić to moje zaangażowanie wzrosło jeszcze bardziej. Oto reportaż z cyklu, który trwał rok od posiania do wykonania lampy. To sztuka dla bardzo cierpliwych osób :) :) :)
Na początku zakupiłam nasionka i posiałam je do pojemników. Jak widać na zdjęciu poniżej, 26 marca 2011r wyrosły z ziarenek całkiem fajne roślinki.
W okolicach połowy kwietnia wysadziłam je do gruntu
Po jakimś czasie, roślinki zaczęły rosnąć jak szalone. Dobrze, że posadziłam je przy płocie, a za płotem u sąsiada rosną sosny bo tykwy zaczęły się pjąć w górę, zakryły cały płot i wspinały się wysoko na drzewa u sąsiada. Na pnączach pojawiły się piękne ,duże ,białe kwiaty z których zaczęły zawiązywać się takie oto owoce
Owoce tykwy z dnia na dzień były coraz większe, cięższe i było ich coraz więcej.
Ich długość dochodziła do 80 cm a waga do 5 kg.
I tak sobie wisiały i zdobiły mój ogród, wzbudzając zaciekawienie osób które mnie odwiedzały.
W październiku bacznie obserwowałam pogodę aby zdążyć zebrać tykwy przed przymrozkami.
Gdy obcinałam je z krzaków były zupełnie zielone, nie dawały żadnych znaków schnięcia i dojrzałości. Zebrałam plon w postaci 12 okazów. Postanowiłam suszyć je w temperaturze pokojowej około 20 stopni. Wymyśliłam sobie taki patent :)
To już kiedyś wam pokazywałam tu
Po bardzo długim czasie, na tykwach w końcu zaczęły pojawiać się jakieś brązowe plamki i pleśń.
To była oznaka, że zaczynają schnąć. Niepokoiła mnie jednak pleśń, która wychodziła na zewnątrz. Jednak cierpliwie codziennie ją usuwałam z tykw za pomocą suchej szmatki.
Tykwy były coraz bardziej brązowe.
Wreszcie w kwietniu, więc rok po wysadzeniu do gruntu, mogłam zabrać się do pracy. Tykwy były w końcu suche, zdrewniałe i bardzo lekkie.
Otworzyłam pierwszą tykwę, wypatroszyłam ją i zdarłam z niej zdrewniałą, brązową skórkę.
Praca dosyć mozolna.
Z wielkim zapałem zaczęłam wiercenie dziurek, wklejanie koralików. Oczywiście nic nie poszło idealnie ale to w końcu moja pierwsza w życiu lampa z tykwy afrykańskiej :)
Po dość długiej i mozolnej pracy zobaczyłam efekt.
Lampa jest bardzo klimatyczna.
Niestety zdjęcia nie oddają tego.
Oczywiście do lampy zamontowałam, oprawkę, kabel, żarówkę i wtyczkę. Na koniec polakierowałam ją lakierem w sprayu z brokatem aby lśniła również w dzień.
W taki oto sposób stworzyłam swoją lampę z małego ziarenka :)
Może nie jest doskonała ale czuję wielką satysfakcję, że udało mi się wychodować tykwy i zrobić z nich przedmioty które będą mi służyć. Mam jeszcze kilka tykw i stopniowo będę z nich tworzyć inne lampy. Efekty będę wam pokazywać.
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających.
Na początku zakupiłam nasionka i posiałam je do pojemników. Jak widać na zdjęciu poniżej, 26 marca 2011r wyrosły z ziarenek całkiem fajne roślinki.
W okolicach połowy kwietnia wysadziłam je do gruntu
Po jakimś czasie, roślinki zaczęły rosnąć jak szalone. Dobrze, że posadziłam je przy płocie, a za płotem u sąsiada rosną sosny bo tykwy zaczęły się pjąć w górę, zakryły cały płot i wspinały się wysoko na drzewa u sąsiada. Na pnączach pojawiły się piękne ,duże ,białe kwiaty z których zaczęły zawiązywać się takie oto owoce
Owoce tykwy z dnia na dzień były coraz większe, cięższe i było ich coraz więcej.
Ich długość dochodziła do 80 cm a waga do 5 kg.
I tak sobie wisiały i zdobiły mój ogród, wzbudzając zaciekawienie osób które mnie odwiedzały.
W październiku bacznie obserwowałam pogodę aby zdążyć zebrać tykwy przed przymrozkami.
To już kiedyś wam pokazywałam tu
Po bardzo długim czasie, na tykwach w końcu zaczęły pojawiać się jakieś brązowe plamki i pleśń.
To była oznaka, że zaczynają schnąć. Niepokoiła mnie jednak pleśń, która wychodziła na zewnątrz. Jednak cierpliwie codziennie ją usuwałam z tykw za pomocą suchej szmatki.
Tykwy były coraz bardziej brązowe.
Wreszcie w kwietniu, więc rok po wysadzeniu do gruntu, mogłam zabrać się do pracy. Tykwy były w końcu suche, zdrewniałe i bardzo lekkie.
Otworzyłam pierwszą tykwę, wypatroszyłam ją i zdarłam z niej zdrewniałą, brązową skórkę.
Praca dosyć mozolna.
Z wielkim zapałem zaczęłam wiercenie dziurek, wklejanie koralików. Oczywiście nic nie poszło idealnie ale to w końcu moja pierwsza w życiu lampa z tykwy afrykańskiej :)
Po dość długiej i mozolnej pracy zobaczyłam efekt.
Lampa jest bardzo klimatyczna.
Niestety zdjęcia nie oddają tego.
Oczywiście do lampy zamontowałam, oprawkę, kabel, żarówkę i wtyczkę. Na koniec polakierowałam ją lakierem w sprayu z brokatem aby lśniła również w dzień.
W taki oto sposób stworzyłam swoją lampę z małego ziarenka :)
Może nie jest doskonała ale czuję wielką satysfakcję, że udało mi się wychodować tykwy i zrobić z nich przedmioty które będą mi służyć. Mam jeszcze kilka tykw i stopniowo będę z nich tworzyć inne lampy. Efekty będę wam pokazywać.
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających.
świetny projekt :)
OdpowiedzUsuńJes przepiekna ,dziekuje za pomysl !Moja starsza corcia przerzucila sie na styl marokanski wiec sprobuje jej zrobic podobna.Buziaki sle
OdpowiedzUsuńDziękuję , córci na pewno się spodoba jak jej taką zrobisz :)Pozdrawiam
Usuńjestem pod wrażeniem:) Lampa jest naprawdę oryginalna! Efekt niesamowity!Gratuluję wytrwałości! :)
OdpowiedzUsuńAle numer, pierwszy raz spotkałam się u nas z wyhodowaniem tykwy :)
OdpowiedzUsuńUprawa Tykw staje się coraz popularniejsza, ja zaraziłam już wszystkich moich znajomych :)
UsuńJesteś niesamowita ...
OdpowiedzUsuńlampy superanckie !!! niestety nigdy nie natrafiłam na nasiona tykwy ... chyba zacznę szukać
Napisz na maila gdzie ci mam wysłać nasionka, mam z moich tykw, może urosną :)
UsuńBardzo podoba mi się ta lampa!!! Wykazałaś się rzeczywiście duuużą cierpliwością, by osiągnąć ten efekt, ale było warto.Chyba zaglądnę do internetowych sklepów z nasionami.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mam nasiona z moich tykw, jeśli nie znajdziesz to napisz na maila, postaram się wysłać.
UsuńPodziwiam i lampę, i cierpliwość!
OdpowiedzUsuńNinka.
Wyrazy uznania, za cierpliwość i pomysł i realizację !!
OdpowiedzUsuńRewelacja !!!
Ale super to wygląda...! jUŻ DAŁAŚ MI KOLEJNĄ ROBOTĘ;-)
OdpowiedzUsuńjA JESTEM JAK SROKA, COŚ MI SIĘ SPODOBA TO MUSZĘ SAMA!
pOZDRAWIAM!
Ja też jestem taka Zosia samosia i dlatego powstała ta lampa :)
UsuńNie jest doskonała?! Jest idealna, przepiękna, cudowna, nie wiem co pisać brak mi słów. Zawsze podziwiałam takie lampy, nie przypuszczałam, że są zrobione z czegoś na wzór dyni. Gratuluję wytrwałości i efektu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna robota!!! Marzę o takich lampach odkąd zobaczyłam je w "Sfinksie" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gotowe ,wysuszone tykwy można kupić w internecie, polecam i zachęcam do zrobienia samodzielnie takiej lampy:)Gotowe lampy są bardzo drogie od 200 do 500 zł za szt.
UsuńPodziwiam Twoją cierpliwość, pomysłowość zaangażowanie i nie wiem co jeszcze. Lampa jest przecudna!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciepłe słowa:)
Usuńhej ale to cudo jest.fantastyczna ci wyszla.gdzie kupilas takie wspaniale nasiona .JA TEZ CHCE
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz to mogę ci wysłać nasiona z moich tykw, mam ich dużo. Odezwij się na mailu i podaj adres.
UsuńAle ekstra ! ja uwielbiam piękne lampy i strasznie mi się Twoja lampa z tykwy podoba.Moja mama też miała tykwy ale nie wiedziałam że takie fajne rzeczy można z nich zrobić. Czym wierciłaś tą tykwę? Ach zachciało mi się taką zrobić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTykwę wierciłam zwykłą wiertarką, mam taką na akumulator, niewielką, poręczną. Wiertła do drewna , koraliki szklane najlepiej okrągłe. Klej do koralików polimerowy, niezbyt szybko zasycha a po wyschnięciu jest przezroczysty, można go kupić w każdym markecie budowlanym.
UsuńCudowna!! Zawsze mi się podobały takie w Sphinxie..:-)
OdpowiedzUsuńchyba mnie zmotywowałaś:-)
ale czy nie byłoby celowo najpierw wypatrszyć tykwę i później jąsuszyć...może wtedy nie było by problemów z pleśnieniem...muszę zakupić więc koniecznie nasiona...:-)
pozdrawiam!!
Jeśli byś tykwę otworzyła przed wysuszeniem to zdeformowała by się w trakcie suszenia. ten sposób, który sugerujesz jest niestety wykluczony. Tykwy muszą być suszone zamknięte , w suchym i przewiewnym miejscu, zbyt duża temperatura suszenie również może spowodować deformacje.
UsuńNiesamowite, jak cudnie wyszło i to jeszcze w moim ukochanym białym kolorze...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się podoba :) Dziękuję.
UsuńLampa jest super!! nawet nie pomyślałam,z e to możliwe, zrobić to własnorecznie... jestem pod wielkim wrazeniem. taka lampa była zawsze moim marzeniem a Ty pokazałaś, ze to wykonalne- kto wie, czy nie pokuszę sie o podobną,... kiedys tam...
OdpowiedzUsuńserdecznosci♥
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)
UsuńO ja pierdziu, świetna lampa naprawdę cudna jest, tak w ogóle dzięki że zajrzałaś do mnie bo dzięki temu znalazłam taki fajny i ciekawy blog no i zostaję na dłużej
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :) Pozdrawiam.
UsuńNiesamowita lampa i wspaniały pomysł rzeczywiście dla cierpliwych, ale co tam czas szybko płynie a ja nie wiem co posadzić przy płocie sąsiada. Genialny pomysł i piękna rzecz.
OdpowiedzUsuńDziękuję Graszynko, mam nadzieję, że posadzisz coś fajnego przy płocie sąsiada.
UsuńPrzecudna! Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, jest taka klimatyczna! Śliczna poprostu, chyba zacznę hodować:)pozdrawiam Ania- Magraf;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu - muszę wskoczyć do was po koraliki bo mam jeszcze 9 tykw do przyozdobienia :)
UsuńNo to wpadaj mam nadzieję że będe, w tym tygodniu jestem do 16 a w przyszłym do 15. Wiesz co świetny ten młynek do kawy wyhaczyłaś w moich klimatach:)
UsuńPiękne wykonanie i mega niebanalny pomysł. Czy istnieje możliwość, byś przesłała mi kilka ziaren do posadzenia? Naprawdę mocno zainspirowałaś... :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, podaj adres na maila, bo to ostatni dzwonek w tym sezonie aby posiać.
UsuńOjojojo podoba mi się tu, zostaje na dłużej!
OdpowiedzUsuńZapraszam i dziękuję za odwiedziny.
Usuńojejku!!!!ja chcę taka lampę:)))))cudna!!!!!!
OdpowiedzUsuńQrko mogę ci przysłać nasiona jeśli chcesz :) Zdążysz jeszcze posiać.
UsuńBudzi podziw!
OdpowiedzUsuńLampa jest cudowna! Wyrazy uznania i podziwu za wytrwałość i determinację w całym dziele tworzenia: od ziarenka do ...lampy!!! Mam ochotę sama spróbować, tylko pewnie nie znajdę nasion.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkim bardzo dziękuję za miłe słowa i komentarze. Jeśli ktoś chce spróbować uprawy tykwy to mogę podzielić się ziarenkami. Proszę pisać na maila.Wkrótce pokażę następne lampy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tymi lampami, są przepiękne... kilka lat temu dostałam sadzonkę tykwy, niestety złapała jakąś chorobę prawdopodobnie szarą pleśń i nie doczekałam owoców... może spróbować zacząć uprawę od nasionek ... :)
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba próbować, kiedyś na pewno się uda :)
UsuńJeja ale świetny pomysł :) lampy budzą podziw :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńKochana! Jestem pod mega wrażeniem.....a proszę mi wierzyć ze ostatnio nie wiele prac wzbudza mój podziw ;)
OdpowiedzUsuńDużo mam pytań, ale...muszę na spokojnie poczytać to wszystko co piszesz o uprawie tych tykw.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie...i tu to samo...nieee, no ja wysiadam...nie mam pojęcia co się dzieje, ale moje komentarze likwidują się samoistnie. Pewnie Blogger mnie nienawidzi...
OdpowiedzUsuńróżowy.... to nie moj kolor, absolutnie, ale na rozowo mam tez bloga, sypialnie, teraz zachciało mi się różowej biżuterii i Ty tez tak na różowo wiec zostanę tu na dłużej. Piękne oczywiście wszystko co obejrzałam od początku do końca.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem!Co za cierpliwość i efekt!
OdpowiedzUsuńBędę z przyjemnością zaglądać!
Widzialam nasionka u Oxi na blogu, jaka ciekawa roslina i co za wspaniale lampy i abazury zrobilas, brawo! Jaka szkoda, ze ja nie mam ogrodka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Witam
OdpowiedzUsuńMarzę o zrobieniu takiej lampy ...pewnie nie uda się taka jak tobie, ale chcę spróbować. Tym bardziej, że od maja stałam się właścicielka działki i na wiosnę mam gdzie wysiać tykwę. I właśnie mam prośbę - czy mogę liczyć na kilka nasionek? Oczywiście wyślę ci kopertę ze znaczkiem. Z niecierpliwością czekam na wieści
Anna
Oczywiście, że wyślę ci nasionka. Podaj na mailu adres:) Pozdrawiam
UsuńTak mnie to zaciekawiło, bo w niedawno otwartej obok restauracji zobaczyłam mnóstwo takich lamp. Nie wiedziałam, że wklejane są tam koraliki, myślałam, że wypełnia je jakaś masa. Mam parę grzechotek z różnych stron świata wykonanych z tykw.
OdpowiedzUsuńTwoja lampa jest pomalowana, te które widziałam były w naturalnych barwach, tak jak moje grzechotki.
Najgorsze jest to, że nie dawano wyrzuciłam taką tykwę do kosza, bo myślałam, że to dynia, tym bardziej, że zaczęła gnić. Była cudowna przypominała gęś ze skręconą szyją, a ty piszesz, że tą pleśń trzeba wycierać.
Proszę daj namiary gdzie zakupić te nasiona.
Nasiona można kupić w sklepach ogrodniczych. Jeśli nie znajdziesz to napisz podaruję ci kilka :)
UsuńNiesamowite! Takie lapy to magia!
OdpowiedzUsuńNasina tykwy mozna kupić w kazdym większym sklepie ogrodniczym.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i podziwiam za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem!!! cieszę się, że do Ciebie trafiłam. zawsze podobały mi się lampy z tykwy, pasowały do klimatycznych krakowskich knajp, ale nigdy nie próbowałam ich pozyskać, bo zdawałam sobie sprawę, że to kosztuje dużo. Twoja historia zainspirowała mnie by spróbować coś podobnego zrobić dla siebie. bardzo dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńPiękna wspaniała Lampa! Mnie oczywiście tez bardzo zainspirowała:D Napisz proszę czy ona jest czymś pomalowana przed wierceniem? Ma taki jednolity kolor:)
OdpowiedzUsuńMoja lampa jest pomalowana farbą akrylową, ale można po zeszlifowaniu zeschniętej skórki tylko polakierować i też będzie jednolita.
UsuńLampy przepiekne, dużo pracy włożyłaś, ale warto było, mam pytanie - jak zamontowałaś oprawke i kabel, że trzyma się tykwy - może pokuszę sie również na zrobienie takiej lampy - chociaz nie wiem , czy mi tak ładnie wyjdzie......hmmmm
OdpowiedzUsuńOprawkę wkładam od dołu i do góry przeciągam kabel, gdy go u góry zabezpieczę kabel np. supłem lub taśmą nie trzeba przyklejać oprawki w tykwie.
UsuńMożna również oprawkę po prostu wkleić w otworku , przez który idzie kabel. Dziękuję z miłe słowa.
Piękna lampa. Chciałam zapytać czy to jakieś specjalne koraliki?
OdpowiedzUsuńJa wstawiam szklane koraliki , powszechnie dostępne do wyrobu biżuterii.
UsuńWOW zawsze marzyłam o takiej lampie:-) podziwiam i gratuluję z całego serca:-)
OdpowiedzUsuńsliczna! :) a mam pytanko odnośnie koralików którymi je dekorowałas... co to?jak to?i gdzie je można dostać??
OdpowiedzUsuńpozdróweczka
Używam szklanych koralików, kupuję je w sklepie internetowym Magraf :)
UsuńNie samowita jesteś , bardzo mi się u ciebie podoba , a te lampy są po prostu boskie , w zeszłym roku widziałam w sklepie tykwę i muszę poszukać , zakupić i w suszyć , a co dalej będzie to się zobaczy ,,
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! super opis uprawy, na pewno mi się przyda w tym sezonie!
OdpowiedzUsuńczy masz jeszcze nasiona?
pozdrawiam!
Bardzo lubię te roślinki ale sama jakoś nie wyhodowałam:)))lampa cudna:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńhm szukając wzoru haftu trafiłam na Twoją tykwę :) jest śliczna gratuluję wytrwałości i dokończenia zamierzonego celu efekt super, mi się taka marzyła kilkanaście lat temu kiedy też wyhodowałam sobie tykwę ale nic z tego jakoś nie wyszło ale mam jedną zasuszoną i może choć decupage ja zrobię. Pozdrawiam ciepło i zapraszam www.blogchmurki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWłaśnie chciałam wyrzucić 3 tykwy, bo zaczęły mi pleśnieć. A tu proszę tak ma być. Lampa cudna.
OdpowiedzUsuńRobienie lamp z tykw to fantastyczna sprawa. Ja po prostu się od tego uzależniłam choć robię to od niedawna :)
OdpowiedzUsuń